Codziennie w Polsce tysiące osób składa wnioski o kredyt lub pożyczki. Prośba o udzielenie finansowania jest adresowana nie tylko do banków, ale także do instytucji pożyczkowych, takich jak pożyczkodawcy pozabankowi, firmy faktoringowe, itd. Część z wniosków nosi jednak lub wyczerpuje znamiona przestępstwa, ponieważ jest udaną lub nie próbą wyłudzenia kredytu. Jak się bronić przed tym procederem? Kiedy należy zwrócić uwagę i włączyć swoją czujność?

Art.  297. [Wyłudzenie kredytu]
§  1. Kto, w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego, od banku lub jednostki organizacyjnej prowadzącej podobną działalność gospodarczą na podstawie ustawy albo od organu lub instytucji dysponujących środkami publicznymi – kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, akredytywy, dotacji, subwencji, potwierdzenia przez bank zobowiązania wynikającego z poręczenia lub z gwarancji lub podobnego świadczenia pieniężnego na określony cel gospodarczy, instrumentu płatniczego lub zamówienia publicznego, przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument albo nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Wyłudzenie kredytu – czym jest? Podrobienie, przerobienie, poświadczenie nieprawdy

Haker - wyłudzenie haseł - danych - dokumentówKwestię wyłudzenia kredytu lub pożyczki definiuje kodeks karny w art. 297, przytoczonym powyżej. W skrócie rzecz ujmując, wyłudzeniem kredytu nazywamy wszelkie działania, które mają na celu uzyskanie finansowania od banku lub instytucji pożyczkowej w nieuprawniony sposób. Najczęściej przestępcy stosują do tego podrobione, przerobione lub skradzione dowody osobiste. Działają wtedy na szkodę osoby trzeciej i starają się przy tym zachować anonimowość (choć najczęściej na krótko).

Wbrew pozorom do wyłudzeń nie dochodzi tylko przy wnioskowaniu na osoby trzecie. Niektórzy mniej lub bardziej umyślnie stosują pewne zabiegi, by wyłudzić kredyt na siebie. Dowodzi temu poniższa historia:

7.01.2019 r. polska policja poinformowała o 25-letniej kobiecie z Piotrkowa Trybunalskiego, która próbowała otrzymać kredyt na 50 tysięcy złotych na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie spedycyjnej na stanowisku spedytora. Nie pracowała nigdy w tym miejscu. Współtowarzyszył jej w tym procederze 39-letni mężczyzna, będący prezesem firmy i jemu też postawiono te same zarzuty.

paragraf 2 i 3 art 297 Kodeksu karnego

Paragraf 2 i 3 art. 297 Kodeksu karnego, które definiują pomoc osobie wyłudzającej kredyt jako przestępstwo oraz sposób na możliwe uniknięcie kary.

Dokładnie tej samej karze za współudział podlegać mogą też wszystkie osoby, które wiedziały, ale nie zapobiegły procederowi wyłudzenia. Mówi o tym paragraf 2 artykułu 297 kk. Prezentujemy jego treść po lewej stronie na załączonym obrazku. Zdarza się, że pracownik banku, do którego jest adresowany wniosek, współpracuje z osobą wyłudzającą. To jego dotyczy przestroga zawarta w powyższym przepisie.

Niektórzy potrafią posunąć się do poświadczenia nieprawdy, by otrzymać konkretną kwotę pieniędzy. Osoby, które dodatkowo podrabiają czyjś podpis mogą ponieść karę grzywny na podstawie art. 270 kodeksu karnego. Może nie mieć większego znaczenia fakt, że osoba, której podpis został podrobiony zgodziła się na dokonanie wspomnianej czynności.

Zatajenie informacji o prawdziwej sytuacji majątkowej wnioskującego

„Nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia” – ten fragment par. 1 art. 297 mówi o sytuacji, w której osoba starająca się o kredyt może dopuścić się wyłudzenia w sposób z pozoru wyglądający na niewinny. Kiedy możemy mieć z tym do czynienia? Np. w sytuacji wnioskowania o chwilówki online, gdy potrzebne jest tylko oświadczenie o dochodach.

Osoba starająca się o 6000 zł na 60 dni, a zarabiająca jedynie 2500 zł na miesiąc kłamie nt. swojego wynagrodzenia podając zarobki o 100% wyższe. Prawda może w takiej sytuacji wyjść bardzo szybko na jaw, choć niestety istnieją pożyczkodawcy, którzy pożyczają takie sumy bez dodatkowych zabezpieczeń. Banki, udzielając kredytów gotówkowych badają wpływy, fakt zatrudnienia i sytuację finansową swoich klientów w bardziej rzetelny sposób.

Uniknięcie kary za wyłudzenie – czy to możliwe?

Na powyższym zdjęciu możemy przeczytać jeszcze paragraf 3 art. 297 kk, który zawiera tzw. klauzulę niekaralności. Określa ona, że osoby próbujące wyłudzić pożyczkę lub posiadające wiedzę na ten temat mogą uniknąć kary w sytuacji, gdy ostatecznie zapobiegną wykorzystaniu tego wsparcia finansowania lub zaspokoją roszczenie danej instytucji pożyczkowej lub banku, np. zwrócą wypłacony kredyt.

Jak się chronić przed wyłudzeniem?

Ochronę przed wyłudzeniem można rozumieć dwojako, tj. czynności zapobiegającym wykorzystaniu naszych danych osobowych przez oszustów lub przeciwdziałanie poprzez odpowiednie procedury działaniu na szkodę banku przez wyłudzających (w gruncie rzeczy to bank ma największy problem na samym końcu). W powyższym artykule zajmiemy się pierwszym rozumieniem, które dotyczy potencjalnie każdego Polaka. W momencie wykorzystania jego danych, może się spotkać z wieloma problemami i wezwaniami do zapłaty, choć należy paemiętać

Bezpieczeństwo własnych danych osobowych

Podstawową metodą walki z wyłudzeniami jest pilne pilnowanie swoich dokumentów – tożsamości lub paszportu. Dotyczy to także samych danych lub zdjęcia/skanu dokumentu, nie tylko jego fizycznej postaci. Zdarza się, że instytucje finansowe wymagają podesłania lub zeskanowania w placówce dowodu osobistego. Ze względów bezpieczeństwa w obecnych czasach najlepiej czynić to tylko w bankach. Firmy pożyczkowe nie wymagają kopii dowodu osobistego do wydania decyzji nt. pożyczki. Nie jest to konieczne.

Ponadto, skanowanie lub przetrzymywanie dowodów osobistych przez jakiegokolwiek przedsiębiorcę jest zabronione zgodnie z prawem. W przypadku zawieruszenia lub zgubienia dokumentu najlepiej, jeżeli od razu go zastrzeżemy, co opisujemy w naszym tekście Co zrobić, gdy utracisz dowód osobisty?.

Wrażliwe dane o sobie, w tym numer PESEL, serię i numer dowodu czy też wreszcie skany dokumentów nie rzadko przechowujemy na własnej poczcie e-mail. Bezpieczeństwo naszych danych zależy od właściwego postępowania i zabezpieczania się w sieci:

  1. Używaj bezpiecznego hasła, czyli takiego, jakie różne serwisy internetowe często wymagają od klientów – co najmniej 8-znakowego, z min. 1 cyfrą, 1 wielką literą, 1 znakiem specjalnym.
  2. Używaj różnych haseł – wiadomo, że ciężko jest czasem zapamiętać 1 czy 2 hasła, zwłaszcza, gdy nie mogą to być proste słowa bez żadnych cyferek. Warto jednak wprowadzić pewną logiczną różnorodność, którą będziemy w stanie zapamiętać. Koniecznie jednak pamiętajmy o tym, by hasło do bankowości elektronicznej różniło się od kodu dostępu do Facebooka czy poczty elektronicznej.
  3. Utrzymuj pocztę u znanego providera/hostingodawcy – serwery znanych polskich i zagranicznych firm takich jak WP, Onet czy Gmail, w których zresztą większość polskich internautów utrzymuje swoją pocztę można uznać za w miarę bezpieczne. Zapewniają one coraz bardziej popularyzowaną podwójną weryfikację (lub też inaczej weryfikację dwuetapową).
  4. Kasuj niepotrzebne wrażliwe dane z poczty i komputera lub przechowuj je w zaszyfrowanych katalogach lub dyskach zewnętrznych.
  5. Potwierdzenie certyfikatu SSL w przeglądarce - httpsNie wprowadzaj swoich danych w serwisach bez certyfikatu SSL. W formularzach na stronach, które przeglądarka uznaje za niebezpieczne, tuż obok adresu www nie będzie widoczna kłódeczka i adres bez „https://”. Najczęściej będzie ona przekreślona. Oznacza to brak certyfikatu SSL (secure sockets layer), który sprawia, że wszystkie przesyłane dane są zaszyfrowane.
  6. Sprawdzaj zawsze, czy rzeczywiście logujesz się do swojego banku. Może się okazać, że poprzez swoje strony lub wiadomości e-mail lub sms, oszuści przekierują nas do podobnie wyglądającej strony np. mBanku lub ING i będą starali się wyłudzić nasze dane. Podobne ataki noszą nazwę phishingu i są opisywane szeroko przez serwisy takie jak Niebezpiecznik.pl.
  7. Nie otwieraj załączników z podejrzanych e-maili, nawet jeżeli wyglądają z priori na przesłane z zaufanego źródła od konkretnej firmy. Oszuści mogą podszywać się pod różne firmy, przekierowywać na strony logowania lub płatności, albo poprzez kliknięcie zainstalować tzw. malware lub spyware do śledzenia Twojej aktywności na komputerze i w sieci. Może to im posłużyć do
  8. Nie podawaj nikomu, nawet znajomym swojego kodu BLIK (co to jest i jak działa?), a jeśli potrzebują pieniędzy, niech dzwonią na Twój telefon.

Sprawdzanie czy ktoś wziął na mnie kredyt – Alerty BIK

Kolejną ciekawą i niedrogą metodą dla bojaźliwych choć także i tych, którzy cenią sobie pewność i bezpieczeństwo, są tzw. Alerty BIK. Każde zapytanie o kredyt w banku i o pożyczkę w praktycznie większości instytucji pożyczkowych jest procesowane przez Biuro Informacji Kredytowej. Dzięki alertom jesteśmy informowani o próbie wykorzystania naszych danych w momencie, gdy pracownik banku sprawdza wiarygodność finansową w imieniu oszusta na nasze imię i nazwisko. Usługa alertów BIK kosztuje 24 zł za cały rok, więc tylko 2 zł za miesiąc.

Polskie prawo gwarantuje każdemu obywatelowi również możliwość darmowego sprawdzenia się w BIK-u czy w bazach biur informacji gospodarczej takich jak ERIF, Infomonitor czy KRD. Jednakże jest to możliwe tylko 1 raz na pół roku w każdej z instytucji.

Alerty zasygnalizują użycie naszych danych także w sytuacji, gdy sami chcemy otrzymać kredyt lub pożyczkę od instytucji finansowej. Jednak wtedy jesteśmy już pewni, że nikt nie podszywa się pod nasze nazwisko.

4/5 - (15 votes)