Poziom inflacji to jeden z najważniejszych wskaźników makroekonomicznych, który obrazuje sytuację gospodarczą w danym państwie. Pozwala nam jako konsumentom poznanie ruchów cen i określenie zmian wartości pieniądza w czasie. Drastycznie rosnące ceny wzbudzają emocje zarówno u konsumentów, jak i przedsiębiorców oraz polityków. Według najnowszych danych udostępnionych przez Główny Urząd Statystyczny, inflacja rok do roku w kwietniu 2023 wyniosła 14,7% (potwierdzone dane GUS z 15.05). Oficjalnie „zwolniła” z 18,4% w lutym 2023, ale ceny wciąż rosną. Co to oznacza dla zwykłego Kowalskiego? Czym dokładnie jest inflacja, jakie są jej rodzaje i jaki wpływ na nią mają wskaźniki CPI, PPI i GNP?

  • Poziom inflacji za kwiecień 2023, podany oficjalnie 15.05, wynoszący 14,7%, to efekt odpowiednio dobranego koszyka dóbr, w którym inflacja dla towarów wyniosła 15,1%, a wzrost cen usług wyniósł 13,3%. Szczegółowe dane za maj 2023 będą podane 15.06.2023.

Inflacja – co to jest? Ile wynosi w Polsce w marcu 2023?

Inflacja, nazywana często ukrytym podatkiem, to zjawisko rosnących cen w gospodarce narodowej, które trwa przez dłuższy okres czasu. Łączy się ona z bezpośrednią utratą wartości pieniądza. Siła nabywcza danej waluty spada, a ceny na rynku rosną. Z inflacją mamy do czynienia wtedy, gdy z roku na rok za tę samą sumę pieniędzy możemy kupić mniej. Według danych GUS, inflacja w kwietniu 2023 wyniosła 14,7%, co oznacza, że średnio o tyle drożej płacimy za podstawowe towary i usługi niż w kwietniu 2022.

Powodów zjawiska inflacji jest wiele, jednak kluczową rolę odgrywają w nim dwa czynniki – popyt na rynku oraz podaż danych towarów lub usług. W sytuacji inflacyjnej, popyt jest zwiększony lub taki sam, natomiast brakuje towarów lub usług, które mogłyby go zaspokoić. Najczęściej do zjawiska inflacji, a z czasem i hiperinflacji dochodzi w gospodarkach socjalistycznych, które premiują niepracowanie i życie z zasiłków i świadczeń społecznych.

Jak się mierzy poziom inflacji? Wskaźniki CPI, PPI, GNP

spłukany mężczyzna - koszty życia i skutki inflacji wypisane na fiszkach i banknoty polskieMamy do wyboru trzy mierniki, które obrazują nam stopę ogólnego wzrostu poziomu cen.

  1. Miernik CPI (Consumer Price Index) – jest to indeks wzrostu cen rynkowych od strony konsumenta.
  2. Indeks PPI (Producer Price Index) – jest to miernik cen zbytu, czyli cen czynników wytwórczych.
  3. GNP deflator (deflator produktu narodowego) – jest to miernik ukazujący pełną wartość inflacji, gdyż stosuje się do wszystkich składników produktu narodowego brutto.

Jakie są rodzaje inflacji konsumenckiej?

Najogólniej, inflację możemy podzielić na trzy kryteria:

  1. Inflacja umiarkowana – inaczej krocząca, biegnąca i charakteryzuje się wzrostem cen od 4%-10% w skali roku. Na szczęście przy tego rodzaju inflacji ceny w niewielkim stopniu wykraczają poza normę.
  2. Inflacja galopująca – oscyluje w granicach 20-100% w skali roku. Stopa inflacji rośnie błyskawicznie, a relacje cenowe są zniekształcone.
  3. Hiperinflacja – wiąże się z silną utratą wartości pieniądza i zaczyna się od 150% w skali roku. Powoduje załamanie systemu finansowego w danym kraju i stratę zaufania do pieniądza.

Przyczyny inflacji – dlaczego dochodzi do wzrostów cen towarów i usług?

Ogólnego procesu wzrostu cen towarów i usług można dopatrywać się w polityce pieniężnej banku centralnego. Kiedy mamy do czynienia z podażą pieniądza, możliwości produkcyjne gospodarki zwiększają się powodując wzrost cen. Tym sposobem bank centralny podnosi stopy procentowe, które mają nakłonić konsumentów do oszczędzania.

Kolejnym impulsem i zarazem przyczyną inflacji w gospodarce narodowej jest gwałtowny wzrost surowców energetycznych m.in ropy naftowej oraz gazu. Zmiana ceny ropy wpływa na poziom cen paliw, który jest niezbędnym czynnikiem dystrybucji i ogólnego transportu. Niekiedy na inflację może wpłynąć niezrównoważony budżet państwa, gdzie wydatki przewyższają wpływy. Przeinwestowana gospodarka i jej wadliwa struktura wpływają negatywnie na politykę pieniężną.

Częstą przyczyną jest wzrost minimalnego wynagrodzenia. Społeczeństwo zarabia więcej i jednocześnie wydaje więcej, w związku z czym rośnie liczba chętnych na towary i usługi, których na rynku jest wciąż tyle samo. W tej sytuacji jesteśmy już o krok od wzrostu cen towarów i usług.

Przeczytaj też: 100 pkt. bazowych podwyżki stóp procentowych – decyzja RPP z 6. kwietnia

Inflacja w 2023 a lockdowny gospodarcze i dodruk pieniądza

Sam wzrost płacy minimalnej 2022 nie ma jednak tak wielkiego przełożenia na poziom inflacji, jak zwiększona podaż pieniądza poprzez jego „dodruk”. Tego zjawiska doświadczyliśmy podczas odpowiedzi rządzących w krajach zachodnich (w tym Polski). Do gospodarek zostały wprowadzone dodatkowe stosy pieniędzy, które miały ochronić niepracujące osoby fizyczne i prawne przed utratą źródeł utrzymania. Problem w tym, że środki te nie wzięły się z oszczędności, a jako swoisty kredyt do spłacenia z przyszłych wpływów podatkowych.

Dodatkowo, poprzez lockdowny doprowadzono do tego, że spadła liczba wyprodukowanych towarów i usług, ponieważ ludziom zabraniano lub zniechęcano do pracy. Jest to koszt polityki mającej uchronić ludzi przed zakażeniem koronawirusem. Niestety, bilans ekonomiczny tych decyzji okazał się dla społeczeństwa ujemny.

Przyczyn inflacji jest naprawdę wiele, możemy do nich zaliczyć także:

  • import inflacji,
  • nadmierne akcje kredytowe banków, czy też
  • monopolizację gospodarki.

Skutki inflacji – jakie są dla konsumentów i firm?

Przyczyn jak i skutków możemy dopatrywać się wiele. Najbardziej zauważalnym jest spadek wartości pieniądza, który odczuwają konsumenci. Pieniądze na lokatach bankowych są nisko oprocentowane, a oszczędności maleją. Rodzi się niepewność i niechęć do podejmowania inwestycji. Spada zainteresowanie na zaciąganie kredytów. Wpływa także negatywnie na rynek papierów wartościowych, akcji i obligacji.

Skutki odczuwają także pracodawcy, ponieważ wraz ze wzrostem cen tworzy się niezadowolenie społeczne. Pracownicy żądają podwyżek i premii. Może to doprowadzić do braku stabilizacji w prowadzeniu działalności gospodarczej lub nawet jego upadku.

Niezaprzeczalnym skutkiem jest pogorszenie nastrojów w społeczeństwie. Poprzez wzrost cen spada zaufanie do pieniądza, a używane na całym świecie waluty są pieniądzem fiducjarnym, czyli opartym na zaufaniu. Konsumenci zaczynają kupować dobra i nabywać rzeczy nietracące na wartości – na przykład złoto (sprawdź cenę i kurs) lub nieruchomości.

Inflacja może doprowadzić do dewaluacji waluty (obniżenie kursu waluty krajowej w stosunku do walut zagranicznych) oraz podrożenie importu, co wiąże się z dalszym wzrostem cen krajowych.

Banner Twisto - bonus 50 złotych na start

Przeczytaj też: Rodzaje walut – waluty miękkie i twarde – w czym oszczędzać w roku 2022?

Kto traci, a kto zyska na inflacji?

Niewątpliwie inflacja uderza w pracowników, u których wraz ze wzrostem cen zmniejsza się siła nabywcza ich płacy. Może to wiązać się również z utratą zatrudnienia. Najbardziej też tracą najubożsi, którzy wszystko co zarobią muszą od razu wydać. Przez inflację nie ma możliwości, aby zaoszczędzić pieniądze. Za tę samą kwotę kupimy mniej towarów niż przed inflacją.

Inflacja to nie tylko negatywne zjawisko. Umiarkowana inflacja ma też swoje zalety, a skorzystać z niej mogą nieliczni. Najbardziej zyskują wszyscy dłużnicy, ponieważ przy inflacji w przyszłości spłacą mniejsze zadłużenie. Nominalnie kwota będzie ta sama, lecz z powodu zmniejszonej siły nabywczej pieniądza, zapłacą realnie mniej.

Niewątpliwie zyskuje na tym państwo, ponieważ rośnie minimalne wynagrodzenie. Rośnie odsetek osób, które zarabiają więcej i są objęci górnym progiem podatkowym. W Polsce istnieją dwa progi podatkowe – 17% i 32%. Na wyższy próg załapują się podatnicy, których roczny dochód przekracza 120 000 zł brutto. Prawie 1/3 swoich zarobków oddają od nadwyżek powyżej tej kwoty.

Do niedawna II próg podatkowy zaczynał się od 85 528,00zł. Limit ten nie był podnoszony przez ponad dekadę, podczas gdy skumulowana inflacja przez ten czas wyniosła grubo ponad 20%.

Inflacja – kto ponosi za nią odpowiedzialność?

Inflacja, to słowo jak nic innego przewija się ostatnio przez większość wypowiedzi, tych oficjalnych, ale i tych nieco mniej. Ludzie wchodzą do sklepu, płacą i narzekają.

W końcu przecież inflacja zaczyna sprawiać, że wartość nabywcza pieniądza jest coraz niższa. Wszystko drożeje i ocena tego wzrostu cen nie wymaga fachowej wiedzy. Tylko dlaczego tak się dzieje i kto właściwie jest winny w tej sytuacji?

Przeczytaj też: Recesja gospodarcza w Polsce – co oznacza kryzys? Przyczyny i skutki

Pojęcie inflacji – definicja

To bardzo proste, inflacja to nic innego, jak spadek siły nabywczej pieniądza. Co to znaczy? Dokładnie tyle, że za każdą złotówkę możemy kupić zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach. Jeśli inflacja wynosi w tej chwili 16,2% w porównaniu do maja roku ubiegłego, oznacza to, że w przeciągu kilku miesięcy dokładnie 16,2% swoich dochodów straciłeś.

Inflacja jest największym wrogiem oszczędzających, bo jeśli miałeś w zeszłym roku 1000 złotych, znaczy to, że w tym roku jest ono warte 838 złotych. Straciłeś 162,00 złote, bo „zjadła” je inflacja.

Dlaczego inflacja rośnie?

Przyczyn rosnącej inflacji jest sporo i bardzo często jeden powód rodzi kolejne. Pierwszy z nich to dodruk pieniądza. Proste, pandemia spowodowała, że wiele rządów zdecydowało się na „rzucenie” sporej ilości pieniędzy na rynek, w postaci tarcz pomocowych czy świadczeń socjalnych. Tylko drukowanie pieniędzy na dłuższą metę niewiele daje, bo towarów nie przybywa i można ich kupić zdecydowanie mniej.

Kolejny powód to wzrost kosztów pracy. Wszystko drożeje, a więc my idziemy do pracodawcy po podwyżkę, a on, aby zrekompensować sobie tą stratę, podnosi cenę wyprodukowanych przez siebie towarów. W ten sposób spirala się nakręca, a inflacja rośnie. Na inflację wpływają także ceny surowców na świecie. Gdy produktów jest coraz mniej, bo na przykład kończą się zasoby naturalne, zapotrzebowanie na nie rośnie, a więc i ceny wzrastają.

W tym przykładzie kryje się kolejny czynnik inflacji, czyli rosnący popyt. To proste, jeśli sprzedawca widzi, że towar się sprzedaje i wciąż są klienci, gotowi go kupić, podnosi ceny, bo wie, że i tak towar sprzeda.

Jak mierzy się inflację w Polsce?

W Polsce inflację sprawdza Główny Urząd Statystyczny, dokonując oceny cen towarów. W takim podstawowym koszyku znajduje się dwanaście kategorii towarów, które dodatkowo podzielono na ponad dwieście grup. Proporcja tego podziału jest specyficzna i tak zakłada się, że:

  • 25% koszyka to wydatki na żywność i napoje bezalkoholowe,
  • 20% użytkowanie mieszkania,
    a 5% wydatki na zdrowie i edukację.

inflacja w Polsce napis - podarty baknot 100-złotowy i biało-czerwona flagaTylko statystyka statystyką, a każdy z nas ma własny koszyk inflacyjny (lub konsumpcyjny), bo w końcu każdy z nas ma zupełnie inne wydatki i mają one inną proporcję w naszym budżecie domowym. Jedni wydają zdecydowanie więcej niż 20% dochodów na utrzymanie domu, a inni leczą się na choroby przewlekłe, wymagające stałych, kosztownych leków i kosztuje ich to nawet 20% dochodów.

A więc zdecydowanie bardziej odczuwają oni wysokie podwyżki cen leków, których zupełnie nie zauważy ten, kto kupuje raz na jakiś czas witaminy.

Zdarza się, że czasem ironicznie krytykując choćby rząd, który według niektórych sztucznie zaniża inflację, mawia się, że w koszyku konsumpcyjnym umieszcza on także czołgi, których cena regularnie spada. Obecnie jednak chyba ich cena wzrasta?

Na jakim etapie jesteśmy?

Każdy poziom inflacji ma swoje określenie. Przykładowo, deflacja polega na ujemnej inflacji i my, Polacy jeszcze nie mieliśmy okazji mieć z nią do czynienia. Za to do 2021 roku dotychczas inflacja utrzymywana była na stałym poziomie, poniżej 5%, czyli mieliśmy do czynienia z inflacją pełzającą.

Zapewne przez to, takim wstrząsem jest dla nas inflacja krocząca, która utrzymuje się na poziomie pomiędzy 5 a 10% rocznie.

Inflacja galopująca w kwietniu 2023

Pytanie, czy zatrzymamy się na tym poziomie, czy za moment nie przekroczymy magicznych 10% należy już do przeszłości.  Już teraz mamy do czynienia z inflacją galopującą. Po niej czeka nas tylko już tylko hiperinflacja, która właściwie znaczy, że naszych pieniędzy możemy użyć jako rozpałki w piecu.

Jak się bronić przed wzrostem cen?

Wszystko drożeje i widać to gołym okiem. Bezustannie narzekamy, że za każdym razem, gdy wchodzimy do sklepu, ceny są nieco wyższe niż przy poprzedniej wizycie. Nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się nagle zmienić na lepsze i już tylko chyba najbardziej naiwni wierzą, że uda się z tym coś zrobić. Nie ma siły, musimy wziąć sprawy w swoje ręce i przygotować się do obrony swoich oszczędności.

Dlaczego mamy nagły wzrost inflacji w latach 2021-2023?

Pandemia sporo namieszała i nagle okazało się, że praktycznie nie ma takiego kraju świata, który nie zostałby przez nią dotknięty. Wszyscy rządzący wpadli jednocześnie na jeden, genialny pomysł. Maksymalny dodruk pieniądza uznano za idealną metodę zapobiegnięcia kryzysowi. Pieniądza, który co bardzo istotne wpłynął do rąk ludzi, a nie do banków.

Ludzie, jak to ludzie, postanowili pieniądze wydać i w ten sposób nasilił się popyt, przy stosunkowo niskiej podaży. Przecież ilość towarów i surowców na świecie jest ograniczona, a więc im więcej kupujemy, tym szybciej wszystko drożeje, bo producenci po prostu mogą podnosić ceny.

Dlaczego nic nie wskazuje na to, że inflacja spadnie?

Świat stracił złudzenie, że uda nam się korzystać na co dzień z wodoru czy wiatru i już wiemy, że nic nie wskazuje na to, by spadł popyt na stale drożejącą ropę. Paliwa drożeją, a wraz z nimi rosną koszty transportu.

Równie kosztowne jest także uciekanie od brudnej energii. W Polsce pozyskujemy ja głównie z węgla, a inwestycje w nowe, bardziej ekologiczne rozwiązania są po prostu drogie. Nie ma wątpliwości, że zostaną przerzucone na nas konsumentów. Inflacja raczej zostanie z nami na dłużej i pora oswoić się z tą myślą.provident.pl 300x250 - banner wiosna 2022

Rosnące ceny żywności

Podstawowy wydatek w każdym gospodarstwie domowym to żywność. W dodatku to wydatek nieunikniony. Tymczasem zmiany klimatyczne sprawiają, że ceny jedzenia rosną błyskawicznie, a jego produkcja jest coraz droższa.

Zmniejsza się ilość warzyw i owoców, których produkcja zależna jest od kaprysów pogody, ale równie szybko rosną ceny transportu, opakowań i przechowywania żywności. Nie ma siły, musimy nauczyć się jeść sezonowo i korzystać z promocji w sklepach.

W dodatku wojna na Ukrainie sprawia, że do najbiedniejszych lub najbardziej uzależnionych od dostaw pszenicy państw wstrzymane zostaną dostawy surowców żywnościowych z tego kraju. Międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję wyeliminują import z reżimu Putina. Warto dodać, że to właśnie Federacja Rosyjska jest zaraz przed Ukrainą największym eksporterem zbóż.

Inwestowanie w aktywa skorelowane z inflacją

Jeśli masz oszczędności, nie możesz sobie pozwolić na trzymanie ich na nieoprocentowanym koncie, bo po prostu w ciągu kilku lat znacząco stracą na wartości. Nie ma wyjścia, inwestowanie to dziś podstawa, szczególnie dla tych uboższych, którzy po prostu muszą prześcignąć inflację. Warto przemyśleć sięgniecie po te inwestycje, które są najmocniej skorelowane z inflacją. To przede wszystkim akcje spółek, ale też obligacje indeksowane inflacją oraz metale szlachetne jak złoto, srebro inwestycyjne (gdzie kupić?), platyna.

Przeczytaj też: Finax – czy warto? Działanie, opłaty i opinie o inwestowaniu z robodoradcą

Polska się zadłuża, ty nie musisz

Dług publiczny Polski wzrósł w sposób niebotyczny i nasz kraj nie zaprzestaje sięgania po kolejne pożyczki. Naprawdę, nie jest konieczne, abyś podążał tym samym śladem. To prawda, stopy procentowe są niskie, a więc i oprocentowanie niewielkie. Banki potrafią zejść z marży. To sprawia, że pieniądz jest tani na rynku i warto z niego korzystać. Tyle tylko, że konkretnie w tym momencie.

Nie zapominaj, że wystarczy jedna decyzja Banku Centralnego, aby stopy znowu skoczyły, a wraz z nimi wzrosła rata twojej pożyczki.

Przeczytaj też: Pożyczki bez BIK i KRD, ERIF 2023 – chwilówka bez weryfikacji baz przez Internet 2022

Walka o podwyżkę pensji metodą na przeciwdziałanie inflacji

Proste, jeśli inflacja wynosi 20%, dokładnie tyle powinieneś dostać podwyżki i to tylko po to, aby zarabiać dokładnie tyle samo. Po prostu o tyle wzrosły twoje koszty życia, dlatego włącz wszystkie umiejętności negocjacyjne i zacznij walczyć o podwyżkę.

Nikt ci nie da, jeśli nie zaczniesz inwestować w siebie. To dobry czas na uzupełnienie kwalifikacji, szkolenia i po prostu dbanie o zdrowie, aby jak najdłużej zachować produktywność na rynku pracy.

To właśnie ze względu na rosnące koszty życia, postępującą, trudną sytuację na rynku pracy powstał na nadzieja tronie dział Praca i kariera. Jeśli nie masz aktualnego CV, profilu  na LinkedIn, nie wiesz jak napisać list motywacyjny, by otrzymać nową posadę, zajrzyj do tej zakładki.

Przeczytaj też: Jak oszczędzać prąd, wodę i energię cieplną? Seria: inflacja vs portfel Polaka

Co jeszcze możemy zrobić, by nie stracić?

W tym przypadku bardzo niewiele. Niestety nie mamy wpływu na inflację i jej wzrost. Rzadko także niestety się zdarza, że podwyżka naszych dochodów rośnie w sposób proporcjonalny do inflacji.

Jedyna metoda to po prostu dywersyfikacja naszych dochodów. Jeśli uda nam się czerpać dochód z kilku miejsc, istnieje szansa, że jeden z dochodów np. z najmu mieszkania pozwoli nam na dorównanie inflacji.

Przeczytaj też: Pożyczki do domu klienta – z dojazdem – nowość – bez BIK i KRD

Inflacja kosztów życia – nasz największy wróg

Z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia, gdy mówimy o inflacji kosztów życia. To bardzo proste, masz do dyspozycji trzy tysiące złotych. Spokojnie udaje ci się za te pieniądze przeżyć miesiąc, a nawet raz na jakiś czas odłożyć dwieście czy trzysta złotych, bo masz świadomość, że jakieś oszczędności trzeba posiadać.

Pewnego dnia dostajesz nową ofertę i nagle zaczynasz zarabiać sześć tysięcy. Żyjesz i wydajesz pieniądze, a co więcej dostrzegasz, że tak naprawdę nic ci nie zostaje. To właśnie inflacja stylu życia. Po prostu zarabiasz więcej i więcej wydajesz. Dlaczego?

Przeczytaj też: Oszczędzanie na abonamentach i opłatach stałych – seria: inflacja vs portfel Polaka

W miarę jedzenia, apetyt rośnie

Bardzo trudno wymagać od osoby, która wygrała w loterii, aby nadal żyła na dotychczasowym poziomie. Zmieniając pracę i otrzymując podwyżkę, zazwyczaj zmieniasz środowisko. Nagle dostrzegasz, że potrzebne ci nieco inne ubrania, częściej jadasz lunch w mieście i widzisz, że koledzy zapraszają cię do letnich domów.

Chcesz żyć dokładnie tak samo: kupujesz odzież, jeździsz na kosztowne wakacje i wydajesz na rozrywkę. W końcu po całym dniu ciężkiej pracy, coś należy ci się od życia. Wszystko się zgadza, tylko w ten sposób ulegasz efektowi Diderota i kupujesz coraz więcej i coraz drożej, wydając pieniądze na konsumpcję, z której w perspektywie niewiele wynika.

Przeczytaj też: Pożyczka bez udokumentowanych dochodów 2023 – dla bezrobotnych bez zarobków

Inflacja w Polsce 2022 – podsumowanie

Poziom inflacji w Polsce z miesiąca na miesiąc rośnie mimo zapowiedzi prezesa NBP jeszcze z drugiej połowy 2021 roku, że to nie nastąpi. Co chwila mamy do czynienia ze zdarzeniami, które stanowią dla rządzących dobrą wymówkę i pretekst do obarczania winą czynników zewnętrznych za zaistniałą sytuację. Najpierw była pandemia, a teraz wojna na Ukrainie. Jednak należy pamiętać, że na inflacji zyskują nie tylko zwykli kredytobiorcy. Dewaluacji ulega także dług rządowy, a państwo będzie musiało zapłacić mniej osobom, które posiadają jego obligacje.

Istnieje kilka mierników, które pozwalają ocenić z jaką inflacją mamy i możemy mieć w przyszłości do czynienia. Mowa o opisanych mierniku CPI, indeksie PPI oraz deflatorze GNP. Ci, którzy chociażby od roku czy dwóch budują dom doświadczają o wiele wyższej inflacji niż wskazana przez GUS 17,2% we wrześniu 2022. Ich koszyk inflacyjny jest po prostu inny. To od tego, jakie produkty i usługi i w jakiej proporcji urząd statystyczny w nim umieści, zależy ostateczny wynik.

Nieuleganie inflacji kosztów życia – dodatkowym wyzwaniem

Bardzo trudno nie ulec pokusie wydawania zarabianych pieniędzy, które jedynie wzmaga inflację w naszym kraju. Świat pełen jest rzeczy, które warto mieć i wrażeń, które po prostu można kupić. Jeśli nie obronisz się przed wspomnianą również w tym artykule inflacją kosztów życia, wzrost twoich dochodów będzie po prostu niepotrzebny. Owszem, na krótko zaspokoisz swoje zachcianki, ale w dłuższej perspektywie nie zapewnisz sobie dobrobytu.

pozyczkaplus 750x100 konkurs na 11 urodziny

Po prostu musisz się bronić, przestrzegając kilku zasad. Pierwsza z nich to unikanie zadłużenia. Wzrost dochodów to wzrost zdolności kredytowej, ale nie ulegaj pokusie. Postaraj się też o zachowanie złotej równowagi i po prostu odkładaj połowę z każdej podwyżki. W ten sposób odczujesz bieżącą satysfakcję, bo połowę wydasz na przyjemności, ale druga zostanie ci na przyszłość.

4.1/5 - (7 votes)