W momencie, w którym Polska weszła do Unii Europejskiej, nastąpiła w naszym kraju akcja zmasowanej sprzedaży kredytów w obcej walucie. Setki tysięcy Polaków zdecydowało się na kredyty hipoteczne waloryzowane w EURO, CHF i USD. Nie ulega wątpliwości, że decyzje dotyczące w szczególności kredytów frankowych, były ślepą uliczką. Należy tu dodać, że wcześniej w większości wyprzedano obcym inwestorom polskie banki. Tzw. frankowicze wygrywają po wyroku TSUE coraz więcej spraw począwszy od 2019 roku. Jednak postępowania przed polskim wymiarem sprawiedliwości są kosztowne i długotrwałe. Jak zaczęły się problemy kredytobiorców i jakie są aktualne wyroki ws. ich umów kredytowych?

Geneza problemów frankowiczów – kredyty w CHF

banknoty franka szwajcarskiegoW latach 2006-2008 banki udzieliły w walutach obcych w Polsce 475 tysięcy kredytów hipotecznych. Polacy otrzymali na zakup nieruchomości kwotę ponad 100 mld złotych. Z tego w samym 2008 r. – 58 mld zł we franku szwajcarskim, będącym jedną z twardych walut (Zobacz też: Rodzaje walut: waluty miękkie i twarde – w czym oszczędzać w roku 2020?). Jednocześnie w tamtym czasie kurs franka systematycznie spadał. Umowy kredytowe były kształtowane przez banki w sposób jednostronny, czyli bez udziału kredytobiorcy. Dodatkowo większość z nich zawierała w swojej treści postanowienia w sposób rażący naruszające prawa konsumenta. W umowach tych ryzyko zmiany kursu franka do złotego banki przeniosły w całości na kredytobiorców.

Przy zawieraniu umów z frankowiczami doradcy finansowi nie byli bezstronni, mieli przy tym przewagę nad swoimi klientami, którzy na co dzień tematyką bankową się nie zajmują, łatwo więc ulegali ich zapewnieniom.

Jesienią 2008 r. nastąpił koniec cudu. Drastyczny wzrost kursu franka spowodował wzrost rat i kwoty długu. Kapitał indeksowany do franka wzrósł czasami nawet o 50%. Kredytów frankowych przestano udzielać, bo nie było już chętnych.

Umowy zawierane w latach 2007 – 2010

Najbardziej poszkodowane zostały osoby, które umowy kredytowe we frankach podpisały w latach 2007, 2008, 2009 i 2010. Oni to domagają się unieważnienia umowy kredytu w całości oraz zwrotu nadpłaty, wynikającej z różnicy kursowej franka szwajcarskiego (CHF). Kluczem do tego jest uznanie tych kredytów jako złotówkowych od samego początku.

Państwo polskie do 2018 roku nie zajmowało się aktywnie problemem. Frankowicze skazani zostali na drogę sądową. Dzisiejsi posiadacze kredytów frankowych mają nie tylko problem ze spłatą kredytu, ale są także pozbawieni możliwości dalszych inwestycji, dochodzi do bankructw konsumenckich. Szanse na spadek kursu są znikome, stąd ludzie szukają pomocy w kancelariach prawnych.

Kredyt indeksowany i denominowany we frankach – różnice

Każda umowa kredytowa ma swoją specyfikę. Banki oferowały zarówno kredyty indeksowane jak i denominowane do CHF. Zdecydowana większość kredytów indeksowanych lub denominowanych do kursu franka szwajcarskiego była zawierana w latach 2004-2008.

Kredyty denominowane i indeksowane do walut obcych, najczęściej do CHF, były masowo udzielane w latach 2003 – 2011. Po pierwsze, banki dokonywały po pierwsze niekorzystnych dla klientów przeliczeń, kredytobiorcy zostali wystawieni na ryzyko zmian kursu obcej waluty. Po drugie, możliwe były wysokie spready stosowane w momencie wypłaty i spłaty kredytu. Spread to marża za wymianę waluty, narzucona przez bank.

Zarówno kredyt indeksowany, jak i denominowany to kredyty waloryzowane. Różnicę miedzy nimi stanowi jedynie moment ustalenia długu wyrażonego w walucie obcej. W obu przypadkach wypłata kredytu oraz raty spłacane są w złotówkach, a jedynie wartość długu wyrażona jest w innej walucie. Kredyty indeksowane uchodzą za łatwiejsze do zaskarżenia. Ale Sąd Okręgowy w Warszawie wstrzymał także płatności na rzecz Deutsche Banku z kredytu denominowanego.

Kurs franka szwajcarskiego szybko wzrastał, dlatego wielu kredytobiorców poniosło ogromne straty. Problem nadal dotyczy ok. 500 tysięcy kredytobiorców. Obecnie niemal normą staje stało się to, że zadłużenie bieżące przewyższa teraz wartość zakupionej nieruchomości, niezależnie od tego, ze kredyt był systematycznie spłacany przez około 10 lat. Frankowicze, aby nie dopuścić do przedawnienia swoich roszczeń, powinni podjąć działania prawne mające na celu przerwanie biegu przedawnienia (więcej o przeczytasz tutaj).

Czy frank szwajcarski jest przewartościowany? Hamowanie wzrostu kursu CHF

Pomimo, że frank szwajcarski jest przewartościowany, nadal jest atrakcyjną walutą dla inwestorów. Celem powstrzymania dalszego wzrostu kursu franka, rząd szwajcarski wspiera wzrost wydatków na inwestycje i zakup obcej waluty.

Jedną z przyczyn trwającego wzrostu wartości franka jest zadłużenie w strefie euro. Hamowanie wzrostu franka chroni ogromny rynek eksportowy Szwajcarii, ale może powodować straty ze względu na spadek wartości obcych walut gromadzonych przez bank Szwajcarii. Obecnie nastąpił dodatkowy wzrost kursu CHF z powodu epidemii, co dodatkowo odbija się niekorzystnie na kredytach frankowych.

To właśnie w końcówce 2008 roku Szwajcaria porzuciła politykę utrzymywania niskiego kursu franka, co zaskoczyło nieprzygotowane rynki europejskie. Ale nie ma wątpliwości, że decydenci znali skalę kredytów indeksowanych we frankach szwajcarskich w różnych krajach. Szwajcaria doświadczyła deflacji, jeśli chodzi o ceny towarów na rynku wewnętrznym. Natomiast w strefie EURO nastąpił w tym czasie spadek wartości tej waluty.

Indeks cen konsumpcyjnych w Szwajcarii rok do roku

Indeks cen konsumpcyjnych w Szwajcarii na przestrzeni lat. Źródło: Szwajcarski Urząd Statystyczny

Wyrok TSUE ws. Dziubaków – krok milowy w walce z bankami

Prawo unijne i konsumenckie jest po stronie frankowiczów. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z maja 2019 r. wskazał na następujące zasady, którymi powinny się kierować sądy europejskie, w tym polskie:

  • uznanie woli konsumenta za rzecz nadrzędną,
  • uwzględnianie przez sąd aktualnych interesów frankowiczów,
  • skreślanie przez sąd nieuczciwe, wadliwe warunki umów kredytowych, nawet w przypadku, gdy działają one na korzyść konsumenta,
  • nie uzupełnianie przez sąd luk powstałych przez usunięcie nierzetelnych klauzul w podpisanych umowach o inne postanowienia.

Wynika z tego, że jeśli polski sąd uzna klauzulę indeksacyjną za wadliwą, to powinien ją wykreślić.

Wyrok TSUE dotyczył kredytu indeksowanego do franka, którego w 2008 roku udzielił rodzinie Dziubaków Raiffeisen Bank. Jest on teraz niejako wzorcem dla około półmilionowej rzeszy frankowiczów. Bank został oskarżony o zastosowanie w umowie zapisów niezgodnych z prawem.

Roszczenia frankowiczów to w większości żądania zwrotu nienależnie wpłaconych do banku kwot. Obecnie zaistniała szansa na unieważnienie umów powiązanych ze szwajcarską walutą, a także na eliminację z tych umów niedozwolonych klauzul indeksacyjnych.

Ocenia się, że banki będą musiały zwrócić wg wyliczenia Związku Banków Polskich polskim klientom do 60 mld złotych, ale droga do tego jest daleka. Nadal wielu frankowiczów zastanawia się, czy iść do sądu i walczyć o swoje. Do kredytobiorców docierają sprzeczne informacje, podsycające emocje. Natomiast prawnicy zwęszyli interes i zaczęli zachęcać do pozwów. Po wyroku TSUE banki podkreślały głównie ryzyko dla sektora finansowego mogące wyniknąć ze wzmożonej akcji podważania umów.

Decyzja TSUE otworzyła drzwi do wielu spraw sądowych. W Polsce z kolei przełomem jest wyrok z dnia 3. stycznia 2020 r. wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie, w sprawie kredytu państwa Dziubak. Orzeczenie to staje się podstawą do roszczeń ze strony innych frankowiczów. Będzie to miało kapitalne znaczenie dla frankowiczów, a także dla całej polskiej gospodarki.

Teraz od sprawnego działania sądów zależny jest teraz los wielu tysięcy frankowiczów. Banki będą musiały dokonać przewalutowania kredytów i zwrócić część nienależnie uzyskanych przychodów.

Wbrew temu co się czasami pisze, banki sobie z tym obciążeniami poradzą, po prostu mniej zarobią. Polityka aktualnego rządu powinna być taka, aby nie udało się im tych obciążeń przenieść na klientów wszystkich banków, a pomoże w tym konkurencja pomiędzy bankami.

Klauzule niedozwolone zastosowane w umowach o kredyty frankowe

Frankowicze mają trzy główne żądania:

  • zwrot nadpłaconych kwot,
  • wykreślenie z umowy niedozwolonych zapisów, tzw. klauzul abuzywnych,
  • przeliczenie kredytu od nowa.

Przykładowo ubezpieczenie od niskiego wkładu, albo jego braku, wynosi obecnie dla przeciętnego frankowicza kilka tysięcy złotych rocznie.

monety franka szwajcarskiego

Poza poinformowaniem o aktualnej sytuacji frankowiczów, nasz artykuł ma jeszcze jeden cel edukacyjny – pokazujemy, jak wyglądają franki szwajcarskie! Rzadko kto franka widział na oczy, nawet wśród frankowiczów!

Odfrankowanie kredytu

Posiadający kredyt w CHF, już w tej chwili mają prawo od odzyskania nadpłaconych kwot. Obecnie w sądach decyduje się, czy możliwe jest usunięcie z umowy terminu frank szwajcarski, ze skutkiem od dnia podpisania umowy i przy zachowaniu oprocentowania przewidzianego w umowie (LIBOR).

Pozwy takie mają na celu przekonanie sądu, że kredyty te w rzeczywistości nigdy nie były kredytami frankowymi. Korzystne dla frankowiczów wyroki sądowe będą skutkowały zmniejszeniem w każdym przypadku salda kredytu pozostałego do spłaty i umożliwi zwrot nadpłaconych rat.

Unieważnienie klauzul abuzywnych

Jeżeli sąd rozpatrujący sprawę wskaże, że w umowie znajdują się klauzule abuzywne, to od tego momentu nie są one już obowiązujące dla kredytobiorcy. Skutkiem wyroku jest odfrankowanie umowy kredytowej, a to oznacza, że od początku stanowiła ona umowę kredytową zawartą w złotych polskich.

Niedozwolony charakter umów jest badany z uwzględnieniem okoliczności z chwili zawarcia umowy kredytu. Przykładowo w Santander Bank Polska SA (w interesującym nas okresie jeszcze BZ WBK SA) dla tych umów zastosowano w dużej części w sposób nieuprawniony klauzule waloryzacyjne. Były one oparte na tabelach kursów ustalonych przez ten bank i stały się podstawą do uznania całych umów za nieważne.

Podobnie klauzula przewalutowania zawarta w tych umowach może podlegać badaniu pod względem legalności, jeżeli nie została wyrażona jednoznacznie. A kredytobiorcy nie byli w stanie na jej podstawie oszacować kwoty, którą będą musieli zapłacić w przyszłości.

Unieważnienie umowy kredytowej we frankach

Poprzez skuteczną argumentację, sąd zajmujący się sprawą konkretnego frankowicza może uznać całą umowę za nieważną, tak jakby nigdy nie istniała. Takie rozstrzygnięcia zapadają sporadycznie. Wiele kancelarii oferuje pomoc frankowiczom, ale nadal problemem jest ich skuteczność. Osiągnięcie celów nakreślonych klientom przez reklamujące się kancelarie prawnicze w zakresie uporządkowania ich spraw z kredytami indeksowanymi do CHF jest zbyt rzadkie!

Frankowicze mają obecnie nawet prawo do zaprzestania spłaty kredytów nie tylko z powodu koronawirusa. Komisja Europejska wyraziła w sprawozdaniu z 2007 r. pogląd, że jeżeli świadczenia konsumenta oparte są o nieuczciwe postanowienia umowne, to konsument jeszcze przed wydaniem wyroku w sprawie może zaprzestać spełniania świadczeń.

Z powyższych wynika, że spłaty kredytów frankowych są wyraźnie obciążone nieuczciwymi powiązaniami z walutą CHF i stosowaniem dowolnie ustalanych kursów tabelarycznych przez banki.

Wstrzymanie spłaty kredytu na czas procesu

Coraz więcej frankowiczów pozywa banki w celu stwierdzenia nieważności umów frankowych denominowanych lub indeksowanych do CHF. Z tej opcji mogą w szczególności skorzystać klienci mBanku i Millennium. Umowy ich zawierają bowiem klauzule uznane jako niedozwolone przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i są wpisane do rejestru działań niedozwolonych UKOKiK. W przypadku wygranej wygranej nie będą musieli oni spłacać kredytu w ogóle.

Procesy sądowe mogą trwać kilka lat, dlatego zasadne jest złożenie przez frankowicza do sądu wniosku o zabezpieczenie powództwa w ramach toczącej się sprawy. W ten sposób wstrzymany zostanie obowiązek spłacania kredytu aż do zakończenia procesu. Sąd zakaże wtedy bankowi wydawania oświadczenia o wypowiedzeniu umowy.

Kampanie finansowe z możliwością dorobienia - prowizja dla nowych klientów

Kredyt frankowy przeterminowany – co, gdy nie płacimy?

Jeśli płatności są nieterminowe, kredyty takie zostają przez bank wypowiedziane, a następnie sprzedane do funduszy sekurytyzacyjnych. Następnie fundusze te kierują takie sprawy do rozstrzygnięcia w sądzie.

Przedawnienie roszczeń frankowiczów wobec banków

Obecnie wartość kredytów frankowych jest nadal wysoka i sięga grubo ponad 100 mld złotych. Fakt, że umowy frankowe zawarte zostały ponad 10 lat temu nie przedawnia roszczeń frankowiczów względem banków. Art. 118 Kodeksu Cywilnego stanowi, że termin przedawnienia wynosi 6 lat dla roszczeń o świadczenia okresowe, a dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – 3 lata. Koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba, że jest on krótszy niż 2 lata. Przedawnieniu ulegają wyłącznie roszczenia majątkowe.

Dotychczasowy dziesięcioletni okres przedawnienia został w lipcu 2018 r. skrócony do 6 lat. Jednak w przypadku roszczeń frankowiczów, którzy są w większości konsumentami, zastosowanie mają przepisy sprzed zmiany, tzn. nadal obowiązuje 10-letni okres przedawnienia.

Termin przedawnienia można przerwać np. poprzez wniesienie powództwa do sądu i liczony będzie dla każdej raty oddzielnie. Wysokość żądania ulega zmniejszeniu o kwoty, jakie zostały wpłacone ponad 10 lat przed złożeniem pozwu.

Nawet całkowita spłata kredytu nie przekreśla możliwości dochodzenia swoich spraw przed sądem. Ochrony prawnej powinien poszukiwać każdy kredytobiorca, którego umowa jest nieważna lub posiada niedozwolone postanowienia umowne.

Aktualne orzecznictwo sądowe w sprawach frankowiczów 2022 r.

W ostatnim czasie zapadło wiele korzystnych dla frankowiczów wyroków unieważniających. Konstrukcja tych umów naruszała obowiązujące przepisy. Kwestionowanie tych umów wynika z wielu opinii prawnych dostępnych w prasie prawniczej i publikacjach ekonomicznych oraz na podstawie aktualnego orzecznictwa sądów powszechnych.

Młotek sądowy a także licytacyjnyWyroki frankowe z 2020 roku dają obecnie przewagę frankowiczom. Natomiast Związek Banków Polskich (ZBP) twierdzi, że banki są górą. Rzeczywistość jest taka, że w 2019 r. banki wygrały ponad 70% spraw dotyczących kredytów frankowych. Według informacji podanych w gazecie Rzeczpospolita, spośród 375 prawomocnych wyroków, aż 319 było korzystnych dla instytucji finansowych. Oznacza to 85% spraw wygranych dla banków w 2019 roku.

Według Forum Prawników Finansowych ze 134 wyroków I i II instancji 88% wygrali frankowicze. W I instancji 85% i odpowiednio 95 % w II instancji. Widać z tego, że dane ZBP odbiegają od trendu, jakim jest dominacja wygranych frankowiczów. ZBP wyjaśnia, że w swoich statystykach uwzględnia sprawy windykacyjne i sprawy o pozbawienie tytułu wykonalności.

Należy dodać, że ZBP liczy wynik spraw frankowiczów na podstawie 375 wyroków II instancji. W IV kwartale 2019 r w sądach było już ponad 4 tys. nowych spraw o kredyt we frankach. ZBP broni poprzez różne publikacje interesu banków udzielających kredytów frankowych. Jeszcze niedawno wskazywano obliczenia dowodzące, że kredyty walutowe były i są bardziej opłacalne niż złotówkowe.

Z kolei według danych podawanych przez Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu, to frankowicze wygrywali prawomocnie w prawie 69 % spraw , jakie toczyły się w 2019 r. Na tym etapie zastanawiać może znikoma ilość rozpatrzonych spraw frankowiczów, których liczba sięga nawet 700 tysięcy. Natomiast prawnicy zwęszyli interes i zaczęli zachęcać do pozwów.

Sprawy wygrane i przegrane przez frankowiczów przed sądami powszechnymi w Polsce. Źródło: Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu.

Prognozy i rokowania dla frankowiczów 2022 – podsumowanie

Należy negatywnie ocenić wszystkie działania sprzeczne z dobrymi obyczajami, zmierzające poprzez niedoinformowanie i dezorientację do wywołania błędnego przekonania konsumenta. Bardzo często wykorzystując przy tym jego niewiedzę i naiwność. Warto uświadamiać frankowiczów w kwestii pomocy, którą mogą (nie) otrzymać od kancelarii prawnych. Niektóre żądają zbyt wysokiego jak na warunki rynkowe wynagrodzenia, nie posiadając wcale bogatego doświadczenia procesowego. Ponadto prowadząc działalność poprzez spółki z o. o. ubezpieczają się na wypadek, gdyby klient posiadał jakieś roszczenia. Więcej o tym można przeczytać na https://frankowicze.net/kancelaria-prawna-kredyt-we-frankach-ktora-wybrac/.

Według najnowszych danych część banków rozpoczęła szykować ugody dla frankowiczów. Przewidziana jest nawet rezerwa na przegrane sprawy w kwocie ok. 1,3 mld zł. Widać na tym przykładzie, że kwota ta daleko odbiega od przewidywanych żądań frankowiczów.

3.5/5 - (10 votes)